Posiadasz kredyt hipoteczny lub masz zamiar? Jeśli tak, to mam nadzieję, że wiedza którą sie dziś z tobą podzielę będzie ci pomocna. Dzięki niej zobaczysz, że nie jest on taki straszny jak o nim mówią.
Mam za sobą 9 lat ekonomicznego wykształcenia. Przez ten czas uczyłem się wyliczania całek, pochodnych i innych bzdór, których prawdopodobnie nigdy nie wykorzystam. Wpajano nam wiedzę, którą spokojnie mogę zdobyć sam jeśli tego będę potrzebował. W erze komputerów i łatwo dostępnych informacji to nie jest problem, trzeba tylko wiedzieć gdzie poszukać. Zamiast tego powinni nas uczyć bardziej przydatnych informacji, takich które byśmy mogli użyć w codziennym życiu. Po tych wszystkich latach nauki najbardziej więc odczuwam niedobór wiedzy użytkowej. Nie mogę oczywiście powiedzieć, że to był stracony czas. Dużo zdobytej wiedzy pomaga mi w inwestowaniu i codzinnym życiu. Szkoda tylko, że wiele przydatnych informacji zdobywam dopiero teraz. Tak jest na przykład w przypadku kredytów hipotecznych.
Kredyty hipoteczne miałem omawiane w szkole nie raz. Nie były jakoś specjalnie poruszane, raczej wymieniane jako jeden z wielu przy omawianiu kredytów jako ogółu. Przekazywano mi wiedzę encyklopedyczną zamiast użytkowej. Dopiero teraz po latach widzę różnicę. Całe szczęście, że są miejsca i ludzie, którzy taką wiedzą użytkową się dzielą. Ja miałem to szczęście ją poznać. Nie jest to jakaś tajemnica, wszyscy pewnie o tym słyszeli, nie każdy pewnie jednak zdaje sobie sprawę jak duże korzyści posiada. Mowa oczywiście o nadpłacaniu kapitału i oszczędnościach jakie dzięki temu osiągamy.
Aby lepiej to zrozumieć pokażę wam najpierw jak zbudowane są raty kredytu hipotecznego.

Nie jest to najlepszy rysunek, ale tylko tak mi się udało go narysować. Postaram się go wyjaśnić. Przedstawia on z jakich proporcji składa się rata kredytu hipotecznego wraz z upływem czasu. Czas powinien być na pionowej osi, a na poziomej wielkość raty jaką spłacamy. Patrząc więc od góry widać, że w pierwszych latach spłacania kredytu zdecydowana większość raty to odsetki. Dopiero po upływie czasu proporcje te ulegają zmianie. Wychodzi więc na to, że w pierwszych latach spłacamy najpierw należne odsetki a następnie pożyczone pieniądze. Wszystko to powoduje, że kredyt na 5% kosztuje nas prawie 100% pożyczonej kwoty. Jest jednak sposób na to, aby zapłacić dużo mniej. Wszystko dzięki nadpłatom kapitału.