Chciałbym dzisiaj napisać kilka słów o moim portfolio. Na pierwszy rzut oka nie wygląda za dobrze, mam na to jednak usprawiedliwienie. Po dobrych początkach inwestycyjnych, o których pisałem wcześniej w artykule początki inwestowania na giełdzie, uwierzyłem, że giełda to łatwy sposób zarabiania pieniędzy. Zdobyta wiedza na studiach plus instynkt miały mi zapewnić same sukcesy. Ale jak to bywa w życiu, rzeczywistość szybko to zweryfikowała. Moje pierwsze inwestycje były przeprowadzane bez jakichkolwiek analiz fundamentalnych. Co okazało się dużym błędem. Przy pierwszych zakupach, tak i w tym przypadku o kupnie decydowała wypowiedź jakiegoś analityka lub prezesa spółki. Akcje MCI kupiłem na samym szczycie hossy (po 30 PLN) po tym jak zarząd obiecał premię jeśli cena spółki osiągnie 100 PLN. Wydawało mi się, że w takim przypadku będą robić wszystko, żeby do tej ceny się zbliżyć. Zysk w tym przypadku miał wynosić około 200%. Jak jest wszyscy widzą. Skuszony dużym zwrotem ulokowałem większość oszczędności w te papiery. Na moje szczęście pieniądze włożone w tą nietrafioną inwestycję nie są mi na razie potrzebne, więc mogę je trzymać tak długo jak będę musiał. Mam nawet zamiar dokupić jeszcze więcej, żeby uśrednić cenę.
Kolejnym błędem było kupienie spółki deweloperskiej 14Zach (teraz zwanej Blacklion). W tym przypadku też wskoczyłem na samym szczycie. Krach zaczął się miesiąc po tym jak zainwestowałem. Patrzyłem jak wszystkie spółki deweloperskie rosną o kilkaset procent i ja chciałem wziąść w tym udział. Jak to jednak mówią, ostatni zawsze gasi światło. Nie mam więc wyboru, trzymam je i czekam aż cenu urośnie spowrotem.
Jedną z bardziej udanych inwestycji było kupienie spółki Getin. W tym przypadku kierowałem się osobą założyciela Leszka Czerneckiego, który udowodnił wcześniej, że jest osobą, która odnosi sukcesy w tym co robi. Wieżę w niego i uważam, że spółka ta ma duże szanse rozwju w przyszłości. Kupiłem też prawie na szczycie (po 10.30 PLN) i patrzyłem jak w między czasie cena spada do 4 PLN. Wiedziałem jednak, że musi odbić. Błędem było, że nie dokupiłem więcej przy dużych spadkach. Mając w persektywie czekanie na odbicie do 10 PLN powinienem dokupić i uśrednić cenę. Dzięki temu teraz bym dużo na niej zarobił. Mimo tego i tak udało mi się zarobić kilkaset złotych (napiszę o tym w podsumowaniu miesiąca). Sprzedałem wczoraj po 11.40 PLN (prawie na szczycie) i osiągnąłem 10% zysku. W przyszłości na pewno będzie to jedna z głównych spółek w moim portfelu, ale z zakupem poczekam aż cena spadnie do około 8 PLN.
Najlepiej do tej pory radzi sobie Netia. Uważam tą spółkę za perełkę wśród akcji. Nie wiem dlaczego, ale jest moją ulubioną. Uważam, że ma ogromny potencjał wzrostu, i że będzie w długim terminie jedną z lepszych inwestycji. Wszedłem w nią dość niedawno gdy cena spadła do 3.11 PLN za akcję. Nie była to najniższa cena, ale dość atrakcyjna, żeby z niej skorzystać. Akcje Netii będę trzymał długoterminowo. Gdy cena spadnie w przyszłości do około 4 PLN to na pewno ją dokupię.
Ostatnią pozycją w moim portfelu są akcje spółki PGE. Kupiłem je spekulacyjnie pod przyszłą dywidendę. Mam zamiar dokupić więcej jak spadnie do 21 PLN i poczekać na odbicie do ceny z debiutu. Powinno to dać jakieś 10% zysku.
Tak jak widać moje portfolio ma charakter dość długoterminowy. W między czasie jednak mam zamiar kupować bardziej agresywnie i szukać okazji do szybkiego zarobku. O wszystkim oczywiście będę Was informował na bieżąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz