poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Lipiec 2011 - podsumowanie

Po "szalnonym" czerwcu przyszło uspokojenie w lipcu. Ostatni miesiąc unormował się i wyglądał już bardziej jak pozostałe wcześniejsze miesiące. Moja aktywność inwestycyjna była po raz kolejny na niskim poziomie. W głównej mierze jest to spowodowane ogólno światową sytuacją godpodarczą i widmem bankructwa Stanów Zjednoczonych. Złe nastroje na rynkach nie są moim sprzymierzeńcem.

Ale skoro na giełdzie nie mogłem sobie poszaleć, to moją główną uwagę skupiłem na e-biznesie. Zabierało mi to około 3/4 całego czasu, ale tak to właśnie wygląda. Nie jest jeszcze zautomatyzowany (do czego będę dążył) więc wymaga ode mnie dużych nakładów czasu. Wbrew pozorom zarabianie w internecie to nie jakaś łatwizna, polegająca na naciśnięciu jednego guzika i patrzeniu jak kasa napływa ze wszystkich stron. Na początku należy troche się napracować, zwłaszcza jeśli się nie ma jeszcze odpowiedniej wiedzy i doświadczenia. Z czasem na pewno jest dużo łatwiej, ale do tego należy najpierw dojść.

Jak to wygląda u mnie? Zobaczcie czytając najnowsze podsumowanie miesiąca.
E-przychody 

W mojej działalności internetowej nastąpiła poprawa wyników. Nie były to jakieś spektakularne wzrosty, ale okazały się dużo lepsze niż miesiąc wcześniej. Cieszy to, zważywszy na fakt, że jako takiej działalności nastawionej na zysk nie prowadziłem, bardziej byłem skupiony na promocji i pozyskiwaniu nowych czytelników. Nie promowałem linków partnerskich, ani się zbytnio nie udzielałem. Celem w lipcu było szersze rozreklamowanie mojej aktywności online i tak mi się także udało.

Zyski więc kształtowały się następująco:
- adsense - 4.82£, wzrost o 2.55£.
- nexto - 20.76 PLN (pierwsze zamówienia i pierwsza prowizja). Nie promowałem w lipcu tego programu partnerskiego wcale, był to efekt działalności w poprzednich miesiącach.
- cj - 2£ (kolejna drobna prowizja z raz utworzonych linków w przeszłości).

Giełda

Zupełne nic. Zero działania, zero aktywności, totalny marazm. Rynki stoją albo się cofają, musze to przeczekać. Na 100% będę próbował to zmienić i dlatego w sierpniu przenoszę się częściowo na brytyjski rynek. Kiedy, jak i gdzie, będzięcie mogli zobaczyć w jednym z kolejnych moich wpisów.

Nieruchomości

Obiecałem ostatnio, że będzie coś dużego.... no i jeszcze tego nie ma. Ale mogę wam zdradzić co to ma być. Postanowiłem skorzystać z pomocy, którą oferuje swoim członkom organizacja, u której wykupiłem kurs inwestowania w nieruchomości. Sprawdzenie popytu, znalezienie odpowiedniego mieszkania oraz wynegocjowanie zniżki kosztuje u nich około 3,000£. Mają jednak czasami promocje na to, i można zaoszczędzić kilkaset funtów. Czekam więc na zniżkę i wchodzę w to. Mam nadzieje, że w sierpniu coś się pojawi.

Gotówka

Nie przybywa i nie ubywa. Jakoś ostatnio z żoną udaje nam się wydać wszystko co zarobimy;) Nie moge nic odłożyć:/ Jedyne co się działo to zwrot części pożyczki, której na razie nie ujmuję w rozliczeniu. Czekam do całkowitej spłaty. 

Przyszły miesiąc nie zapowiada się dużo lepiej. Środek lata nie zachęca do siedzenia przed komputerem, a dzieciaki przecież muszą się wyszaleć:) Na pewno będę jednak starał się działać nie gorzej niż dotychczas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz