czwartek, 31 maja 2012

Jak robić dobry interes?

Bycie inwestorem nie polega tylko na sprawnym zarabianiu pieniędzy. Musi on także umieć je oszczędzać jeśli jest taka potrzeba. A oszczędzanie to nie tylko trzymanie oszczędności na koncie lub lokacie. To także umiejętność nie przepłacania za to co kupujemy. Jednym słowem, inwestor powinien dążyć do pomnażania swoich pieniędzy w każdej sytuacji. Dla lepszego zrozumienia pokaże to może na przykładach.

Sytuacje, o których będę mówić są autentyczne. Wiem o tym, bo to ja brałem w nich udział. Pokażę wam na własnym przykładzie jak udało mi się dokonać dobrych transakcji, dwa razy w tym tygodniu.

Nie było to nic wielkiego, co by zmieniło moją sytuację materialną diametralnie. Były to zwykłe, codzienne sprawy, ale bardzo istotne z punktu edukacyjnego. Strategie w nich zastosowane mogą być także używane przy większych przedsięwzięciach.

Pierwsza sytuacja dotyczyła wybrania najlepszej oferty, która dała mi zarobić prawie 100% więcej niż najgorsza z nich. Udało mi się to dzięki odpowiedniemu przygotowaniu i poznaniu tematu.

Miałem w domu kilka nie używanych srebrnych łańcuszków. Postanowiłem więc się ich pozbyć, aby nie walały się z kąta w kąt, i dodatkowo na tym zarobić. Nie wiedząc po ile w tej chwili sprzedaje się srebro, postanowiłem sprawdzić to w internecie. Odwiedziłem kilka serwisów i oszacowałem, że mogę się spodziewać około 25£ minus koszty przesyłki, Wiedząc już mniej więcej co i jak, wybrałem się do lokalnych lombardów w celu ubicia interesu.

Moim szczęściem jest to, że mam ich kilka koło siebie w mojej okolicy. W ciągu kilku minut mogłem więc sprawdzić wszystkie z nich. W pierwszym był jakiś cwaniak i pytał się mnie ile za to chcę. Ja mu powiedziałem, że to on ma mówić ile da, bo ja sprzedam u tego co będzie miał najdrożej. Zaczął coś więc kręcić pod nosem, mówił że jedno to nie srebro, i zaoferował 12£.  Gdybym się nie orientował mniej więcej, to pewnie bym myślał, że to rozsądna cena. Wiedziałem już jednak, że ten chciał mnie oszukać.

Poszedłem do drugiego. Tam od razu dano mi cenę 22£. Spytałem się, czy to najlepsza jego cena (jeden ze sposobów przy negocjowaniu), to mi dorzucił jeszcze 10 pensów. Powiedziałem, że sprawdzę jeszcze u konkurencji i może wrócę.

W kolejnych dwóch miejscach dawali tyle samo, po 15£. Nie było więc wątpliwości gdzie srzedać. Wybrałem drugą opcję, bo była od ręki i prawie tak dobra jak ta online.

Wnioski:
  • Nie działać w ciemno. Zawsze być przygotowanym przy zawieraniu transakcji. Oszacujcie ile coś jest warte zanim zdecydujecie się kupić lub sprzedać. Nie zakładajcie nic z góry, należy znać rzeczywistą wartość aby móc później działać na jej podstawie.
  • Wykorzystywać konkurencję, używaj jej przeciwko sobie. Sprawdzajcie kto oferuje najlepsze warunki i wykorzystujcie to przy negocjowaniu jak najlepszej ceny.

Druga sytuacja to udany zakup, udało się wynegocjować lepszą cenę. Na początku byłem z niej zadowolony, jednak po dokładniejszym przemyśleniu dochodzę do wniosku, że mogłem to zrobić jeszcze lepiej.

Kupowałem buty. Nie za drogie, ale mimo wszystko postanowiłem coś utargować. Obejrzałem je dokładnie szukając jakiegoś argumentu, który mógłby pomóc w negocjacjach. Udało się znaleźć drobną wadę, w jednym miejscu były źle doklejone, nic poważnego, ale jakiś punkt zaczepienia. Wykorzystałem to jako pretekst do otrzymania rabatu. Na moje szczęście była to ostatnia para w tym rozmiarze i kolorze, spodziewałem się więc około 10% upustu. Ku mojemu zaskoczeniu menadżer powiedział mi, że może dać tylko 20% zniżki bo to mała wada. Zgodziłem się od razu. Wychodziłem ze sklepu zadowolony, ale pomyślałem, że chyba mogłem utargować jeszcze więcej. Za łatwo zgodziłem się na te 20%.

Wnioski:
  • Zawsze starać się negocjować. Szukajcie argumentów, które umocnią waszą pozycję negocjacyjną. Jeśli uda wam się coś znaleźć to macie większe szanse na odniesienie sukcesu.
  • Jeśli podczas negocjacji druga strona godzi się od razu na proponowane ustępstwa, to nie jest to najlepszy wynik. Prawdopodobnie można wtedy utargować jeszcze więcej.

Jak widzicie, nic wielkiego a cieszy. Każda okazja do nauki lub praktyki jest dobra. Takie lekcje życiowe, moim zdaniem, to najlepsze doświadczenie jakie może zdobyć każdy inwestor. Zgadzacie się ze mną?

Z chęcia poznałbym także Wasze zdanie na ten temat. Może macie jakieś swoje wnioski, odnośnie tych opisanych przeze mnie sytuacji. Jeśli chcielibyście się nimi podzielić z innymi, to zachęcam do umieszczenia komentarza. Wszystki opinie są mile widziane.
 
  

2 komentarze:

  1. Wiadomo, że warto. Za każdym razem jeżeli jest to możliwe i stosowne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podstawą dobrego interesu jest umiejętność logicznego myślenia :) a nadmiar gotówki najlepiej inwestować na giełdzie lub na rynku forex jeżeli ma się jakieś podstawy to można zarabiać systematycznie

      Usuń