sobota, 27 kwietnia 2013

Pękają bańki

15 kwietnia jest uważany przez niektórych inwestorów za koniec dwunastoletniej hossy na rynku złota. W tym dniu kurs tego kruszcu obsunął się o 9,2% i osiągnął poziom 1321$ za uncję. Cena zeszła do poziomów sprzed dwóch lat, było to rekordowe osłabienie jednego dnia. Ciekawy jestem czy poleci jeszcze dalej.

Jeszcze kilka lat temu pewien "Guru" przepowiedział, że cena złota w ciągu najbliższych lat urośnie nawet do  5000$ za uncję. Widać teraz jak bardzo się mylił. To, że raz mu się udało przewidzieć to co stało się na rynku nieruchomości, nie oznacza jeszcze tego, że we wszystkim będzie miał rację. Ci co go posłuchali mogli się ostatnio trochę zawieść.

Podobnie było ze srebrem. Bardzo dużo było różnych informacji na jego temat, o tym jak bardzo rośnie popyta na nie, i jak bardzo ograniczona jest podaż. Z ekonomicznego punktu widzenia cena srebra powinna szybować więc w górę. Jak jest, każdy może sobie sprawdzić. Po raz kolejny możemy przekonać się o tym, jak nie przewidywalny jest rynek i jak bardzo należy pilnować swoich inwestycji.

Prawdopodobnie wszystkie te przepowiednie kiedyś się spełnią. Nie neguję tego. W między czasie jednak będą miały miejsce wydarzenia takie jak te z połowy kwietnia. Dla odważnych inwestorów będą to dobre okazje do zarobku. Wszystko jednak jak zwykle zweryfikuje rzeczywistość i przekonamy się o tym dopiero po fakcie. Teraz można tylko gdybać.

Ja osobiście skłaniam się ku czarnemu scenariuszowi. Coraz wyraźniejsze spowolnienie w Chinach i dające się zauważyć oznaki słabości w końcu doprowadzą do pęknięcia kolejnej bańki. Jej skutki odczuje cały świat przez kilka długich lat. Polecą w dół surowce, akcje, nieruchomości a prawdopodobnie także metale szlachetne. Sam popyt inwestorów nie wystarczy wtedy, aby utrzymać ich cenę na wysokich poziomach.

Nie będę się jednak podawał za eksperta i przepowiadał, przyszłość może być przecież różna. Przekonujemy się o tym każdego dnia. Mam tylko nadzieję, że będę wtedy w stanie odpowiednio wcześnie zauważyć zmiany i przyjąć bezpieczną pozycję dającą szansę dużego zarobku. Tego życzę również tobie, Czytelniku.

2 komentarze:

  1. Też dużo razy czytałem o niby pewnej inwestycji, teraz nie żałuje mojej decyzji o nie zakupu złota. Mimo, że miałbym na prawdę małą ilość, wręcz znikomą to teraz jeszcze bym się przejmował...

    OdpowiedzUsuń
  2. Z Kiyosakim jest tak, że część jego czytelników zaczyna się bogacić, a część bez przemyślenia realiów zastosowała się do tego co napisał i straciła pieniądze. Bezmyślne naśladowanie to nie jest to czego uczy Kiyosaki, Kiyosaki każe myśleć, Ci jego czytelnicy, którzy tego nie "wyczytali" popełnili błędy.

    Inna rzecz, że te błędy wcale nie muszą im w przyszłości wyjść na złe, mogą zaprocentować.

    Pozdrawiam

    PS. Jak dla mnie zbyt wcześnie grzebiesz rynek złota. Ja wciąż jestem obserwatorem złota i wciąż mam spore wątpliwości co do końca hossy. Zobaczymy co będzie za kilka miesięcy, na razie za wcześnie na ocene.

    OdpowiedzUsuń