sobota, 11 stycznia 2014

Grudzień 2013 - Podsumowanie

Witam w Nowym Roku. Od razu na początku życzę wszystkim wszystkiego najlepszego. Wiem, że trochę późno, ale byłem bardzo zajęty w zeszłym tygodniu i nie miałem nawet minutki na to aby się przywitać. Pracowałem cały mój wolny czas do późna w nocy nad produktem (książką o odchudzaniu). Mamy początek roku i prawie wszyscy zaczynają się odchudzać. Jest to najlepszy okres na promowanie takich rzeczy. Chciałem i ja na tym skorzystać, musiałem się więc spieszyć. Udało mi się w końcu to zrobić i teraz mogę nadrabiać inne zaległości.

Dzisiaj będzie tylko podsumowanie grudnia, całoroczne zestawienie postaram się zrobić w najbliższym czasie.

E-przychody.

Przychody były nie takie rekordowe jak ostatnim razem. Rozczarowało głównie Adsense. Było ogólnie na przyzwoitym poziomie, ale przyzwyczaiłem się ostatnio, że nie spadało poniżej £30. Myślę, że spowodowane to było okresem świątecznym i noworocznym, podczas których aktywność czytelników bardzo spada. Każdy zajęty jest wtedy innymi sprawami, a nie serfowaniem po blogach. Na całe szczęście inne źródła dały zarobić w miarę przyzwoicie i ogólny wynik nie był taki najgorszy:

Adsense - £22.28. Wyświetleń o 20% mniej niż w listopadzie, a kliknięć aż o 30% mniej. Odbiło się więc to na ogólnym wyniku.

Złote myśli - 3.25 zł. Nawet tutaj wynik okazał się gorszy. Liczyłem na to, że może święta wpłyną na poprawienie wyniku. W zeszłym roku pod tym względem było lepiej. Teraz może ludzie nie kupują już tak dużo książek na prezenty.

Inne programy partnerskie - £70. Jeden promowany produkt. Grudzień dla tego typu usług jest dobrym miesiącem więc bardzo duże poprawienie wyniku. W styczniu już pewnie nie będzie tak dobrze.

Reklama - 50 zł. Dochód w całości uzyskany za reklamę tylko na tym blogu.

W sumie, w przeliczeniu na złotówki (po kursie 5zł za funt) udało mi się uzbierać z działalności online 514.65 zł. Kwota ta w całości będzie przekazana na cel charytatywny.

Giełda.

W grudniu miałem jeden zakup. Napaliłem się na łatwy zarobek i wskoczyłem w debiut Energii - dostałem 453 akcje po 17 zł. Miał być szybki zarobek, a jak na razie jest strata 7% w dniu dzisiejszym. Akcje trzymam na razie, jeszcze nie wiem co będę z nimi robił. Szykowałem się oprócz tego na jeszcze inne 2-3 walory, ale nie spadły wystarczająco aby je kupić. Poluje na nie cały czas (jeden kupiłem wczoraj), są obserwowane codziennie. Nie chcę na razie zdradzać ich nazwy bo zależy mi żeby spadały.

Nieruchomości.
 
Grudzień nie jest najlepszym miesiącem na szukanie okazji. Byłem zbyt zajęty innymi sprawami, żeby się tym zajmować. Nic się więc tutaj nie zmieniło.

Gotówka.

Żadnych pożyczek nie udzielałem. Nie zakładałem lokat. Pieniądze były zamrożone przez jakiś czas na IPO Energii. Teraz czekają na dalsze zakupy na giełdzie.



3 komentarze:

  1. Grudzień u każdego był chyba słaby. U mnie mimo większej liczby wpisów wyświetlenia poszły w dół o więcej niż 30%.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe podsumowanie. Mam nadzieję, że się nie obrazisz, jeśli dodam Cię do mojej listy najlepszych blogów ekonomicznych: http://najlepszeblogiekonomiczne.blogspot.com/.
    Będzie łatwiej znaleźć Twój blog. Pozdrawiam, Ania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawda jest dokładnie taka jak napisane zostało powyżej, niestety, ale grudzień to bardzo słaby miesiąc dla większości z nas :(

    OdpowiedzUsuń