piątek, 2 grudnia 2011

Listopad 2011 - podsumowanie

Mamy już grudzień, a zimy jak nie widać tak nie widać. Osobiście nie narzekam, bo mrozów i śniegu to miałem pod dostatkiem w Polsce. Teraz odpowiada mi trochę łagodniejszy klimat, taki jak jest na Wyspach. Trochę brakuje mi tylko lata, którego nie mamy wcale, ale cieplejsze zimy to rekompensują. 

Tyle będzie o pogodzie;) W sumie o niej się mówi na ogół, jak sie nie ma nic lepszego do powiedzenia, a przecież mam miesiąc do podsumowania. Jest więc o czym pisać, dlatego temat zimy pora zakończyć. Możemy teraz przejść do konkretów.

E-przychody

Trochę rozczarowały, były mniejsze niż miejsiąc wcześniej, a do tego nie wyrobiłem zakładanego minimum. Brakowało mi 6.90£ aby osiągnąć pułap 60£, które można wypłacić z adsense. Udało mi się niestety tylko uzbierać 6.21£. Wypłaty w grudniu więc nie będzie.

Innych przychodów nie było. Wynikało to z braku promocji tak jak w miesiącach poprzednich. Zdałem się tylko na adsense. Aby to poprawić dokonałem tylko kilku kosmetycznych zmian reklam na stronach, co przełożyło się na większą ilość kliknięć z innych stron.

W grudniu powinna dojść jeszcze jedna strona. Ogólnie projekt jest gotowy i wrzucony na serwer. Pozostało tylko go przetestować i dokonać kilku kosmetycznych zmian. Jak wszystko pójdzie dobrze, to może w końcu da się na tym zarobić coś konkretniejszego.

Giełda

Tutaj wykazałem się małą aktywnością. Wskoczyłem w akcje KGHM-u po tym jak ogłoszono zamiar wprowadzenia dodatkowego podatku od srebra i miedzi. Cena szybowała przez dwa dni tylko na połódnie, postanowiłem więc zaryzykować i wskoczyć jak trwało jeszcze całe szaleństwo. Udało mi się kupić 70 akcji po 130PLN. Poczekam na korektę i uspokojenie rynku, i wtedy zadecyduje czy sprzedać czy poczekać do dywidendy. Dzisiaj kurs zamknął się na poziomie 129.80, ale w między czasie dochodziło już do 134PLN. Myśle, że w ciągu najbliższych tygodni wszystko się wyjaśni.

Nieruchomości

Tutaj nie mam o czym gadać. Nic nie robie w tym temacie, ale kilka ostatnich wydarzeń w mojej pracy spowodowały, że to się może zmienić. Mam powoli dosyć pracowania dla kogoś. Muszę to zmienić, bo nie wyobrażam sobie życia z dorastającymi dzieciakami w takich warunkach. Na razie, nie ma nic do dodania.

Gotówka

Tutaj też bez zmian. Nic nie doszło, nic nie ubyło. W grudniu powinno być lepiej, bo żona po macierzyńskim wróciła do pracy i coś dodatkowego powinno skapnąć do kieszeni. Jeśli ja w między czasie nie zrezygnuje ze swojej to gotówka powinna mi się poprawić w przyszłości.

Co do tego bloga, to nie wiem czy uda mi sie poprawić częstotliwość umieszczania wpisów. Będę musiał się skupić na nowym projekcie, i prawdopodobnie w najbliższym czasie więcej będzie się działo na nim niż tutaj. Postaram się jednak dodać przynajmniej raz na tydzień jakiś wartościowy wpis, tak abyście nie poczuli się poszkodowani. Mam nadzieję, że będziecie dla mnie wyrozumiali;)

3 komentarze:

  1. Ja właśnie będąc na wyspach polubiłem zimę. Zgniła i cały czas taka sama pogoda przez cały rok spowodowała, że teraz w każdej porze roku znajduję jakieś plusy. Wprawdzie korzystam jeszcze z pogody i nie zamykam sezonu sportów wiosenno-letnio-jesiennych, ale trochę już się nie mogę doczekać nart i łyżew :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. "połódnie" bardzo uderza w oczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja uważam, że przydało by się odrobina klimatu w formie śnieżku :)

    OdpowiedzUsuń