czwartek, 14 kwietnia 2011

Czy ryzyko się opłaca?

Jak to mówią czasami, nie ma ryzyka nie ma zabawy. Ale czy przy inwestowaniu swoich pieniędzy można sobie pozwolić na takie podejście do życia? Wszystko zależy od tego, jakie masz cele i czy możesz sobie na to pozwolić. Ktoś kto zarabia mało i musi uważać na każdy grosz raczej będzie bardziej ostrożny od kogoś, kto może pozwolić sobie na stratę niewielkiej części swoich oszczędności.

Podejmowanie ryzyka może być też bardzo opłacalne. Na ogół im jest większe, tym większe zyski planujemy dzięki niemu osiągnąć. Ktoś kto nie chce więc poświęcać całego swojego życia na dorabianie się musi podjąć wyzwanie. Wiadomo, że dzięki procentowi składanemu możliwe jest zostać milionerem odkładając małe kwoty, ale czy na pewno chcesz nim być dopiero mając 70 lat? Niektórzy nawet nie mają tyle czasu.

Ja podjąłem decyzję, mam zamiar grać tak aby wygrać, a nie tak aby nie przegrać. Pierwszym małym sukcesem może się już okazać w moim przypadku inwestycja w Boryszew, o której wspominałem w lekcji do zapamiętania. Ubolewałem tam o straconych zyskach, które mogłem osiągnąć będąc odważniejszym. Mimo kilku straconych okazji dostałem jeszcze jedną w postaci prawa poboru. Jak na razie wygląda to dość dobrze i daje nadzieję na to, że będzie jeszcze lepiej. Przyszłość pokaże.

Wszystko dzięki temu, że zdecydowałem się pójść za radą Warrena Buffeta i nie dywersyfikować. Wrzuciłem wszystkie jajka do jednego koszyka i albo dobrze zarobię, albo będzie to jedna z droższych lekcji, której się nauczę. Na razie kurs Boryszewa utrzymuje się kilka groszy powyżej mojej ceny zakupu. Dzięki nowej emisji akcji będę ich miał wkrótce dwa razy więcej co spowoduje, że na jednym groszu będę zarabiał (lub tracił) 300 PLN. Nie wiem tylko jeszcze czy dalej na tym spekulować, czy może przetrzymać i zobaczyć co czas pokaże.

Spółka sama w sobie wydaje się być dość perspektywiczna. Nie analizowałem jeszcze jej fundamentalnie, ale dokonuje bardzo dużo przejęć i rozwija się dość dynamicznie. Jeśli uda się jej zrestrukturyzować i zintegrować nowoprzejęte spółki w jedną całość, bez większych problemów, to jej wartość powinna znacznie wzrosnąć. Ryzyko wtedy powinno okazać się bardzo opłacalne.

Dla tych co mogą chcieć pospekulować proponuję lekturę książki ceny akcji - kiedy rosną i dlaczego spadają.

3 komentarze:

  1. Bardzo odważnie...
    Tylko moim zdaniem w takim podejściu do tej inwestycji wykluczyłbym jakąkolwiek możliwość spekulacji czy sprzedaży akcji na minusie.

    Możliwe, że zakupiony duży pakiet zaowocuje zyskami dopiero za rok lub parę lat. Chyba lepiej przyjąć tu strategię "kup i zapomnij" aniżeli jakąkolwiek inną spekulacyjną.

    OdpowiedzUsuń
  2. To tylko jedne akcje, milionerem nie zostaniesz. Przydalyby sie inne konie pociagowe w portfolio.

    OdpowiedzUsuń
  3. wiadomo, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale od czegoś trzeba zacząć. Jak wypali to z czasem będę tak częściej próbował.

    A co do spekulacji, to zastanawiam się czy nie skasować tych zysków co są i odkupić akcje w niedalekiej przyszłości jak stanieją trochę. Na pewno warto je mieć bo cała grupa Boryszew jest dość obiecująca.

    OdpowiedzUsuń