piątek, 2 listopada 2012

Październik 2012 - Podsumowanie

Już się nie mogłem doczekać tego podsumowania. Ostatni miesiąc był dość udany, chociaż bez fajerwerków, i nie mogłem się doczekać kiedy się tym z wami podzielę. Od razu więc przejdę do konkretów, bo gra Janowicz w tenisa i idę mu zaraz pokibicować. Nie daje się Tipsarevicowi i ma szansę na kolejną niespodziankę. Zaczynajmy więc:


E-przychody

Powiem tylko tyle, że nie prowadziłem żadnych specjalnych promocji lub kampanii reklamowych. Nie dokonywałem żadnych zmian na stronach, nie testowałem nowych rozwiązań. Ni z tego, ni z owego, nagle w zeszłym miesiącu wpadło mi z Adsense 20.89£. Kliknić było tylko 15 więcej niż w poprzednim miesiącu, a wynik prawie dwa razy lepszy. Szkoda, że nie wiem czym to było spowodowane, bo chciałbym utrzymać przychody z tego źródła na takim przynajmniej poziomie. Dodatkowym powodem do zadowolenia było zarobienie 43.57 zł z programu partnerskiego złote myśli. To akurat był wynik kilku dobrze napisanych postów, które trafnie przemówiły do czytelników. Małe kwoty ale cieszą, a duże podziękowania dla wszystkich, którzy mnie wsparlii.

Giełda

Postanowiłem w końcu zacząć aktywniej działać. Mam trochę wolnej gotówki po sprzedaży KGHM i szkoda żeby tak sobie leżała bezczynnie. Zacząłem więc uważniej obserwować to co się dzieje na rynku i prawdopodobnie w coś wskoczę w listopadzie. Będzie to krótkookresowa inwestycja do kilku tygodni. Będę chciał z niej zarobić jakieś 2%-5%. 

Nieruchomości

Wyjaśniła się w końcu sprawa z tą nieruchomością co na nią czekałem. W prawdzie dopiero wczoraj się o tym dowiedziałem, ale przynajmniej już wiem na czym stoję. Tak więc, ta wcześniejsza nieruchomość jest już nieaktualna. Próbowałem się o niej dowiedzieć czegoś przez kilka tygodni, w końcu moja cierpliwość się wyczerpała. Napisałem do jednego z głównych finansistów w organizacji, ze skargą, że czekam już tak długo i nikt nie chce dać mi żadnej odpowiedzi. Na efekt nie musiałem długo czekać. Na drugi dzień odezwała się w końcu osoba odpowiedzialna za moją transakcję i przeprosiła za zwłokę. Przyznała w końcu, że nieruchomość nie wypaliła i w zamian zaoferowała kolejne 15, z których mogłem coś sobie wybrać. Większość była do niczego, udało się wyłowić jedną w miarę sensowną. Też w Szkocji. Będzie mnie kosztowała dużo taniej, a do tego w ramach rekompensaty mam dostać z powrotem 1000£ przy zakupie. Podsumowując, to chyba w końcu tak najgorzej nie wyszło. Nie chcę jeszcze tego zapeszać bo zobaczymy jak wszystko pójdzie z tą nową nieruchomością. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.

Gotówka

Powiększyłem stan wolnych środków o około 70£ (kwota zmienia się w zależności od kursu funta). Założyłem od razu także kolejną pół roczną lokatę. Te oszczędności, które są na lokacie mają tam być jako zabezpieczenie na czarną godzinę. Są wystarczające na to aby pokryć utrzymanie mojej rodziny przez około 3 miesiące bez konieczności pogarszania swoich standardów życiowych.

P.S. Tipsarevic się poddał na dwa gemy przed końcem trzeciego seta, ludzie go wygwizdali. Kolejny człowiek bez jaj... Brawa dla Janowicza;)

5 komentarzy:

  1. Nieźle, widzę jakieś pieniążki co miesiąc są, w inwestycjach się rusza i to bardzo dużych. powodzenia, życzę Ci udanych inwestycji, czekam z niecierpliwością wpisem na temat nieruchomości w którą chcesz zainwestować. Mam nadzieję, że wrzucisz jakieś zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wrzucę, zdjęcia będą oraz dokładny opis od momentu jak zdobyłem fundusze do samego zakończenia. Myślę, że nawet kilka postów z tego wyjdzie;)

      Usuń
  2. Czy przez ten czas, w ktorym bawisz sie w klub inwestycyjny - nieruchomosci, nie byloby proscie kupic po prostu nieruchomosci samemu? Ustawic sobie alerty w okreslonych okolicach, na okreslona wartosc i szukac samemu?

    Teraz to brzmi, jakby jacys panowie w garniturach mieli zainwestowac Twoje pieniadze, ale w sumie to im tak srednio zalezy na tym. Scigac kogos w sprawie inwestycji? Powinienes miec biezace aktalizacje sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy byłoby łatwiej, na pewno taniej. Gdybym szukał samemu to musiałbym poświęcić sporo czasu na jeżdżenie, oglądanie, negocjowanie. Później jak już się znajdzie musiałbym organizować prawników, wycenę, kredyt, i inne pierdoły o których pewnie jeszcze nie wiem. W ten sposób mogę kupić omijając te wszystkie czynności.

      Kosztuje to dodatkowe pieniądze i nie jest idealne, co widać po ostatnim nie wypalonym zakupie, ale w tej chwili myślę że to dla mnie dobre rozwiązanie. W Londynie ciężko byłoby mi znaleźć tak tanie mieszkania jak w Szkocji, a jeździć tak daleko nie byłoby sensu.

      Usuń
    2. Prawnicy, wycena i kredyt, to proste sprawy. Dzieja sie praktycznie w tle. Jedyne co musisz zrobic, to znalezc nieruchomosc.

      Usuń