Co jakiś czas natrafiam na różne okazje do inwestowania. Niektóre z nich są takie normalne jak inwestowanie w znaczki albo monety, a niektóre bardziej nietypowe. Ostatnio właśnie miałem propozycję takiej nie spotykanej na co dzień. Była to propozycja zainwestowania w polski horror.
Powiem wam, że takiej formy inwestowania jeszcze nigdy nie rozważałem. Nie jest to coś co mnie interesuje więc nie brałem tego nawet pod uwagę. Nie powiem jednak, że jest to zła forma inwestycji. Ludzie zarabiają w ten sposób nawet całkiem duże pieniądze. Może jakbym miał więcej wolnej gotówki to też bym się skusił. Uważam jednak, że to bardziej przypomina loterię niż inwestycję. To czy film odniesie sukces czy nie, trudno przewidzieć. O tym decyduje już chyba odpowiednie jego nagłośnienie i dobre rekomendacje. Na to jednak potrzeba już więcej kasy.
"Świt wampirów", bo tak nosi nazwa inwestycji, chyba jednak do takich nie należy. Trudno znaleźć o nim coś w internecie. Mi udało się dotrzeć do informacji, że premiera powinna być 10 stycznia i że jest robiony przez dość cenionego reżysera filmów niskobudżetowych. Widziałem też krótki trailer, który jest dość interesujący. Widać że jest dość porządnie zrobiony, mimo że niektóre sceny odbiegają znacznie od standardów do których jestem przyzwyczajony oglądając zachodnie produkcje. W końcu to niskobudżetowa produkcja.
Plusem może być to, że jest osadzony w polskich realiach i jest inny niż wszystkie inne polskie filmy ostatnich lat, którymi były głównie seriale i komedie.
Co do samej inwestycji, to wygląda ona następująco. Już za 9800 zł można nabyć udział w przyszłych przychodach z dystrybucji filmu. Udział ten odpowiada 1% przychodów Spółki z tego tytułu w okresie 5 lat. Według szacunków przeprowadzonych w raporcie z wyceny filmu prognozuje się ogólne przychody na poziomie 1 746 917 zł.
Jak się wam to podoba? Jest ktoś chętny wyłożyć takie pieniądze? Zyski nie wyglądają zbyt imponująco biorąc pod uwagę okres zwrotu i ryzyko z tym związane. Szacowana stopa zwrotu 75% w ciągu 5 lat to chyba za mała zachęta jak dla mnie.
Może jeśli kwota ta byłaby zagwarantowana to by można było się pokusić. Dobrze by było także mieć możliwość obejrzenia go przed podjęciem decyzji, aby przekonać się czy jest warty ryzyka. Gdyby okazał się hitem to zyski wtedy byłyby na pewno zadowalające. Nie wiem jednak czy dorówna przychodom takich polskich przebojów jak choćby kiler - 17 219 108 zł lub Testosteron - 20 736 482 zł.
Bardzo ciekawy temat i przyznam że nie spotkałem się jeszcze z taką formą inwestycji. Wydaje się mocno ryzykowana, choć z drugiej strony jeśli osoby odpowiadające za ten film te pieniądze inwestorów włożyłyby te pieniądze w reklamę, marketing szeptany z dobrymi trailerami to jest spora szansa na sukces.. pod warunkiem że film faktycznie byłby dobry. Ja czekam na polski horror Hel kręcony na Półwyspie Helskim
OdpowiedzUsuń