Wszystko co dobre na ogół szybko się kończy. Tak samo było z moim urlopem. Spędziłem dwa tygodnie z dala od wszystkiego, tylko rodzinka i totalny relaks (o ile można to tak nazwać z dwójką małych urwisów:).
Moją nieobecność można było zauważyć po ilości wpisów dokonanych w ostatnim miesiącu. Przez bardzo długi czas nie pokazywałem się na blogu w ogóle. Teraz muszę dużo rzeczy nadganiać, ale przerwa była mi bardzo potrzebna. Pogodę mamy taką depresyjną w Londynie, że wygrzanie się na słońcu przez dwa tygodnie było bardziej niż wskazane.
Z naładowanymi bateriami rozpoczynam więc nowy miesiąc, mając nadzieję na poprawę swoich dokonań. A o tym co udało się dokonać w czerwcu, zaraz przeczytacie.
E-przychody
Nie wiem czy wszyscy mają takie samo doświadczenie jak ja, ale ja zauważyłem, że im mniej mnie w cyberprzestrzeni tym lepsze wyniki osiągam. Nie jest może lepiej niż w maju, ale porównując to co robiłem w zeszłym miesiącu, aby osiągnąć zarobki, do tego co robiłem wcześniej, to nie ma porównania. Zero promowania i aktywności, a przychody lepsze niż normalnie. Tak więc, z samego Adsense wpadło 14,56£. Obyło się bez Adwords i innych sztuczek. Jak widać bardzo duże zaskoczenie.
Dodatkowo przyszły także pierwsze zyski z mojego drugiego projektu, o którym pisałem wcześniej. Mogę wam już zdradzić, że jest to katalog stron, na którym można promować swoje strony poprzez płatną reklamę. Nie jest on jeszcze rozwinięty na tyle, aby się nim pochwalić, ale już zaczyna przynosić pierwsze przychody. Jak na razie uzbierało się tego całe 4,63£;)
Innych przychodów nie odnotowałem.
Giełda
Bardzo ciekawy miesiąc mam za sobą. Śledziłem uważnie to co się działo na rynku z akcjami KGHM, a było trochę emocji. Kurs trzymał się dość wysoko i próbował co jakiś czas forsować nowe szczyty, a do tego została ogłoszona dywidenda, która przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Będzie na pewno dość duży przychód w lipcu, ale to zostanie dopiero uwzględnione w kolejnym podsumowaniu.
Poza tym nic więcej na giełdzie nie działałem.
Nieruchomości
Chyba wszystko na to wskazuje, że za miesiąc ta część opisu będzie najobszerniejsza. To co miałem upolować w czerwcu nie doszlo do skutku, ale w zamian jest coś innego. Z braku nowych propozycji (o których pisałem ostatnio), zdecydowałem się na inny wariant, i kupuję nieruchomość w Szkocji. Z tego co mi powiedziano, cała transakcja powinna się zakończyć jeszcze w tym miesiącu. Jeśli tak się stanie, to o wszystkich szczegółach dowiecie się już następnym razem.
Gotówka
Kasy na razie nie przybywa. Skupiłem się na spieniężaniu swoich funduszy, bo potrzebuję kilka tysięcy na depozyt, aby kupno mieszkania doszło do skutku. Wszystko na razie przebiega według planu, więc nie powinno być żadnych problemów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz