Londyn to jest bardzo specyficzna metropolia. Nie dziwi więc, że gdy w Anglii robią jakieś statystyki to na ogół podają także ich wyniki tylko dla tego miasta. Jego różnorodność i wielkość powoduje, że na ogół są one lepsze niż reszty kraju. Tak jest także w przypadku cen mieszkań. Gdy w całym kraju od wielu lat daje się zauważyć tendencję zniżkową, tak w Londynie ceny trzymają się dość mocno, a nawet w niektórych miejscach rosną. Najlepiej można to zauważyć w samym centrum.
Od dołka z 2009 r. ceny mieszkań w centralnym Londynie wzrosły o 52%, tylko od zeszłego roku podskoczyły do góry o 10,1%. W całym Londynie kształtowało się to średnio w okolicach 14,1%. Są jednak dzielnice, w których te ceny spadają. Centrum jednak skutecznie broni się przed kryzysem.
Dlaczego tak się dzieje? Bo Londyn przyciąga do siebie bogatych ludzi z całego świata. Nawet podczas kryzysów stać ich na zakup drogich mieszkań. Tym bardziej gdy wszędzie panuje recesja potrzebują oni bezpiecznego miejsca do lokowania swoich aktywów. Takim miejscem jest właśnie centralny Londyn.
Dla przeciętnej osoby mieszkania w centrum są raczej nie dostępne. Mogą na tym skorzystać tylko głównie ci co mają kasę. Świadczy o tym chociażby to, że 87% kupowanych domów w Londynie jest przez tak zwanych "cash buyers" Czyli tych co nie potrzebują brać kredytów lub sprzedawać poprzedniego mieszkania, aby uzyskać gotówkę. Jeśli więc jesteś takim szczęśliwcem to możesz pokusić się o nieruchomość w centrum. Zysk z takiej inwestycji jest raczej gwarantowany.
Nie ma co gadać, trzeba pracować ciężej i może kiedyś będzie na jakiś apartament w centrum :)
OdpowiedzUsuńA jak tam sytuacja z twoją nieruchomością ?
Moja nieruchomość znowu się zmieniła... napisali mi, że za mało chętnych jest w okolicy i żebym coś innego wybrał. Przysłali mi 4 kolejne kiepskie opcje ale się nie zdecydowałem. Muszę więc czekać na kolejne, nie wiem czy przed świętami mi coś podeślą do wybrania. Coraz bardziej zaczyna mnie to już irytować.
Usuń:/ u to ciężko, coś kombinują... A może tak jest, no szkoda, życzę powodzenia. A może napisałbyś coś jak z pracą sezonową ? Sam chciałbym na wakacje wyjechać do pracy. Tak byłem już kilka razy w Holandii teraz chciałbym ruszyć do Anglii. Jak myślisz ?
UsuńEch, mam nadzieję, że w końcu uciułam pieniążki na zakup jakiejś nieruchomosci. No cóż, marzenia...
OdpowiedzUsuńSłuszne wnioski, choć tendencja ta nie jest czymś szczególny i stan ten utrzymuje się w większości metropolii o światowej renomie - Tokyo, Nowy Jork itp.
OdpowiedzUsuń