czwartek, 3 listopada 2011

Październik 2011 - podsumowanie

Właśnie zdałem sobie sprawę z tego, jak bardzo zaniedbałem swoją aktywność online. Przeglądałem listę wpisów z ostatniego miesiąca i muszę powiedzieć, że jest to mój najgorszy wynik jak do tej pory. I to nie tylko na tym blogu, w ogóle było mnie mało. Wszystkie blogi i strony świeciły pustkami w październiku. O dziwo jednak, wyniki przez nie osiągane nie były dużo gorsze niż w dużo aktywniejszych miesiącach.

Wszystko z powodu  zmiany priorytetów. Wcześniej moje działania polegały na przeglądaniu emaili przez 3/4 dnia, a jak się udało znaleźć chwilę, to próbowałem coś napisać. Starałem się być w tym konsekwentny i to mi się udawało, odbijało się to jednak na rodzinie. Żona ciągle marudziła, że wiecznie siedzę przy komputerze i nic poza tym. Nowe informacje i rzeczy do zrobienia piętrzyły się z dnia na dzień. Ciężko było wszystko ogarnąć. W końcu doszedłem do momentu, że 300GB dysku twardego, na moim laptopie, zapełniłem do końca a nie ruszyłem się do przodu ani o krok.

W pewnym momencie powiedziałem sobie dość i postanowiłem coś z tym zrobić. Po pierwsze odsunąłem emaile na dalszy plan (na chwilę obecną mam 834 nie przeczytane jeszcze). Po drugie zacząłem przerabiać część zgromadzonych materiałów i zwalniać miejsce na dysku. Trochę się udało, ale w miarę jak poznaje nowe rzeczy to dochodzą kolejne, i tak w kółko. Tym razem jednak, mimo że jestem przeładowany informacjami, to ciągle poznaję coś nowego i idę do przodu. Widzę także w końcu efekty tego działania. A wszystko związane z marketingiem internetowym, bo to jest temat moich kolejnych projektów, na których się aktualnie skupiam. O nich jednak będę pisał w przyszłości, jak już uda się z nimi wystartować. Na razie jednak skupmy się na tym, co działo się w przeszłości;)

E-przychody

Tak jak mówiłem już, aktywność moja online była prawie zerowa. Zero promowania, udzielania się. Skutkiem tego było zarobienie 8.26£, z czego Adsense to 7.26£. Pozostały funt wpadł mi z jakiegoś linku partnerskiego. Bez rewelacji.

Jedyne co cieszy to dogadanie się z wykonawcą strony dla mojego projektu. Powiedział, że zrobienie go wyniesie jakieś 2-3 tygodnie, ale jak wiem z doświadczenia to pewnie się wszystko wydłuży. Jak uda się wystartować do końca miesiąca, to będę zadowolony.

Giełda

Też nic. Nie inwestowałem, nie sprzedawałem, czekam co się dzieje na rynkach. Na razie przyglądam sie całemu zamieszaniu i czekam, w którą stronę to wszystko poleci. Jak na razie to wygląda to trochę zbyt optymistycznie i obawaim się, że ta niepewność pozostanie na rynku jeszcze przez jakiś czas. Na razie więc tylko śledzę notowania i zajmuje się innymi sprawami.

Nieruchomości

Tutaj myślałem, że coś się zacznie dziać. Wyraziłem nawet chęć zakupu jedego mieszkania, ale jak na razie nie dostałem jeszcze odpowiedzi. Za dwa tygodnie jadę się spotkać z ludźmi, którzy mieli mi dać namiary na nie, ale tego nie zrobili. Tkwię więc w miejscu i czekam na odpowiedź. 

Gotówka

Tutaj w końcu mam się czym pochwalić. Pożyczka została spłacona całkowicie dając mi zarobić 350£, a do tego wygasła lokata i przyniosła kolejne 100£. Poza tym bez zmian. Otworzyłem tylko nową lokatę na 7% na 3 miesiące. Rezerwszy gotówkowe bez zmian.

3 komentarze:

  1. Hm... to chyba dostajesz kupe smieci w poczcie, skoro spedzales na jej przegladaniu wiekszosc dnia i masz jeszcze tyle zaleglosci. Moze wypisz sie z list czy co Ci tam tak zasmieca skrzynke.

    Ja dostaje z kilkanascie - kilkadziesiat maili dziennie, ale sortuja sie same i latwo nimi zarzadzac. Nie zajmuje mi to wiecej niz 15 minut dziennie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Można zawsze zaprogramować tak pocztę, żeby odrzucała wszelki spam..

    OdpowiedzUsuń
  3. spam swoja droga mam, okolo 100 maili dziennie, to co mie nie pasuje to od razu sie wypisuje z listy, to co dostje i mam to wszystko warte uwagi, co chce przeczytac. Wszelkiego rodzaju smiecie i spam to od razu wyrzucam.

    OdpowiedzUsuń